czwartek, 11 września 2014

Beton na MAXXa, czyli najlepszy budynek na świecie?

Co jest ojczyzną betonu? Odpowiedź może być zaskakująca, ale jest nią... starożytny Rzym. To właśnie w wiecznym mieście dawni budowniczowie opanowali do perfekcji produkcję tego sztucznego kamienia, dzięki czemu do dziś możemy podziwiać takie budynki jak Panteon wzniesiony w II wieku n.e.

To tyle historii, czas przenieść się do XXI wieku, kiedy to możliwości technologicznie pozwalają nam tworzyć takie formy o jakich dawni budowniczowie Rzymu nawet nie marzyli. 
Mistrzynią w rysowaniu odważnych, nieregularnych linii jest prawdopodobnie najbardziej znana kobieta-architekt, Zaha Hadid. Właśnie jej władze Rzymu powierzyły pod koniec lat 90. zaprojektowanie nowej wizytówki miasta przepełnionego ikonami dawnej architektury. Prace nad nowym Muzeum Sztuki XXI wieku, z włoska zwanego Museo nazionale delle arti del XXI secolo, w skrócie MAXXI, rozpoczęły się w 1999 roku, a zakończyły... w 2009 roku (muzeum otwarto w kwietniu 2010 roku). Jak wiadomo Włochom nigdy się nie spieszy ;)

MAXXI położone jest w północnej dzielnicy Rzymu, Flaminia, w bliskiej odległości od takich klasyków XX-wiecznej architektury jak Pallazetto dello Sport projektu Pier Luigi Nerviego, czy Parco della Musica zaprojektowanego przez Renzo Piano.
W takim otoczeniu budynek Zahy Hadid musiał się wyróżnić w myśl zasady wyróżnij się lub zgiń. No bo o czym tak naprawdę zdecydował sukces takich muzeów jak nowojorski Guggenheim czy londyńskie Tate Modern jeśli nie wyjątkowa architektura przyciągająca turystów z całego świata? 
Na początku muszę powiedzieć, że nie jestem fanem projektów Zahy Hadid, często są one po prostu efekciarskie, nierzadko ocierają się o kicz (projekt Lillium Towers w Warszawie, na szczęście zarzucony). 
Jednak tutaj, dzięki dobremu wpasowaniu do otoczenia (od ulicy nie zobaczymy jej w pełni) i świetnym materiałom (tytułowy beton) realizacja robi piorunujące wrażenie. 

Żeby podziwiać dzieło Hadid musimy wpierw wejść na dziedziniec (podwórko?), które niestety jest zamknięte po godzinach pracy muzeum. Zapewne chodzi tu o ochronę muzeum i dbałość o przestrzeń "publiczną" wokół, jednak dla takiego fotografa-turysty jak ja, niemożność wejścia tam kiedy się chce (kiedy jest dobre światło!) jest problemem. Ale po dłuższej chwili oczekiwania rano na otwarcie bram w końcu udało się zobaczyć to cudo.



Elementem, który gra tu najlepiej jest ten niesamowity nawis ze szkłem refleksyjnym. Wiem, że jest to motyw, który Hadid kopiuje teraz do swoich kolejnych realizacji (nowy kampus Uniwersytetu Wiedeńskiego), jednak tutaj poprzez zastosowanie prostych (nie prostackich!) materiałów robi on bardzo dobre wrażenie.

Surowy materiał pozwala nam skupić się w pełni na formie budynku. Do czego można go porównać? Ano do nowojorskiego Guggenheima, tylko... rozwiniętego.  MAXXI składa się z wielu "pasów" nałożonych na siebie, powykrzywianych w różnych kierunkach. Widać to nie tylko z zewnątrz, gdzie gra światła i cieni na betonie powoduje niesamowite efekty, ale również w środku.

Wchodząc do środka od razu uderza nas nieregularność budynku, w którym klatki schodowe, korytarze, czy nawet lampy sprawiają wrażenie chaotycznie porozrzucanych w trójwymiarowej przestrzeni.
Będąc w Rzymie wygospodarujcie sobie trochę czasu pomiędzy zwiedzaniem Watykanu czy Koloseum na odwiedzenie MAXXI. Nawet jeśli nie interesuje was sztuka współczesna, to po prostu warto sobie usiąść pod MAXXI i podziwiać kunszt Zahy Hadid i nie mniej ważnych, współczesnych budowniczych.
          

A dlaczego najlepszy budynek na świecie?
Zaha Hadid i jej MAXXI w 2009 roku wygrała najbardziej prestiżowy konkurs architektoniczny, czyli World Architecture Festival. W opini krytyków architektury opinie są zgodne, jest to budynek wybitny. Jakie są wasze odczucia?

Po więcej zdjęć MAXXI zapraszam do mojego albumu na flickrze: KLIK


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz